Coś po prawie dwóch miesiącach

Tag, wiem.

Znowu dawno nie pisałam. Bynajmniej nie jest to moja wina, że byłam na wyjazdach. Tak samo jak to, że zaczęła się szkoła. Aczkolwiek lenistwo owszem.

Moja nowa klasa jest całkiem spoko, aczkolwiek jestem jeszcze na etapie "Ja chcę do podstawówki". Być może przeniesie się do mnie wszechmocna Basia, ponieważ ma problemy z rzepką.

Dzisiaj jest pierwszy polski Top Chef. Dzisiaj to środa (dla uściślenia). Nie wiem kiedy wyjdzie post O_o. Feel like me. Choć prawdopodobnie będzie to jutro (czyli jutrzejsze dzisiaj).

6 sierpnia minął rok bloga, a ja nawet krótkiej informacji nie napisałam. Cóż... Jak już pisałam wyżej, feel like me.

Tag. Jest już następny dzień. Ale cóż... 

Nie lubię czwartków. W tamtym roku też ich nie lubiłam. I wcześniej też. Czwartki to czyste zUo.

Z wyjątkiem wieczorów i nocy. Wieczory i noce są fajne. 

Spać mi się chce... Od jakiegoś tygodnia. Mam stanowczo za wcześniej gimbusa. A mógłby później przyjeżdżać. Świat by się nie zawalił, do szkoły też by się nikt nie spóźnił. Ale po co?

Jeśli post ma wyjść dzisiaj to wypadało by już go kończyć ^^. 

Taki krótki reaktywacyjny post. 

Cześć!