Humanizacje |
I jej niskość Madance, zapomniała wspomnieć, że rozdziały będą się pojawiały także w innej narracji. Tym razem narratorką jest Latte Milk.
____________________
- Mogę to tu przykleić?- zapytało się mnie jakieś źrebiątko. Kiwnęłam głową i wróciłam do rozmowy telefonicznej.
Mieliśmy właśnie ogromne zamówienie na Garden Party. Trzeba było się uwijać, a nie znałam jeszcze dokładnie wszystkich szczegółów.
-Jest pani pewna? Bo...
-Tak, jestem pewna- znowu tan dzieciak.
Wróciłam do rozmowy:
-A te ciastka to z jakim kremem? Bo ostatnio było coś mówione o ka...
-Ale na...- rozległ się piskliwy głosik.
-Tak na pewno. I... przepraszam na chwilkę...Wiedz, że jak jeszcze raz się zapytasz, to odpowiedź będzie tylko jedna. A nie będzie ona twiedząca. Jasne? A teraz idź zawiesić ten plakat.
Znowu wróciłam do rozmowy. Zastanawiałam się jakie są moje szanse na dokończenie jej. Nie mam cierpliwości do dzieci. One są takie... dziecinne.
* * *
Wcześniej nie miałam czasu przeczytać plakatu, więc próbowałam zrobić to teraz. Sama kartka dosyć rzucała się w oczy. Pomarańczowa, brzegi były ozdobione srebrnymi i błyszczącymi gwiazdkami. Dwa, chyba małe, kucyki odsłaniały czerwoną kurtynę. Na samej górze litery układały się w słowo: "ZAPRASZAMY". Zaczęłam czytać dalej, lecz oderwał mnie od tego jakiś głos.
-LM, możesz na chwilkę?
-Idę- warknęłam- Ale wiesz, że ja mam imię.
-Tak Latte- odparła zrezygnowana Sapphire. Na początku się za mną kłóciła, ale z czasem przestała. Przykro. Dla niej.
-Więc... Chimmy Cherry, czy Cherry Changa?
-Ha Ha- wycedziłam i poszłam z powrotem do plakatu. Czy mi się wydaje, czy za plecami słyszałam jej chichot...
Powróciłam do plakatu.
"Tego dawno nie było! Wszyscy na to czekali! Taka okazja nie spotka was drugi raz! Widownia, czy występujący."
- Ciekawe w czym?
- Nieprawdaż- usłyszałam głos za mną. Ups. Nie wiedziałam, że czytam na głos- Kontynuuj- dopowiedział ogier. Przed chwilą machinalnie spojrzałam na niego.
"Konkurs Talentów..."
-Super. Czyżby znowu klęska- powiedzieliśmy razem. Uśmiechnęliśmy się do siebie smutno.
"... odbędzie się w miejscu znanym wam wszystkim. To jest..."
-Niemożliwe- wyszeptałam.
____________________
Skończyłam! Rekord w najpowolniejszym dodawanie rozdziałów. Ustanowiony.
Teraz informacje.
Dzisiaj wyjeżdżam, więc dodaję tego postaw pośpiechu. Przygotowałam go wczoraj wieczorem.Nie będzie mnie do środy, prawdopodobnie włącznie. Jadę z Basią na Stożek.
A teraz kończę, bo mi komputer ścina.
No rzeczywiście, ostatni rozdział był w zeszłym roku xD
OdpowiedzUsuńJa rozdziały dodaje w godzinę xD A ten rozdzialek zacny, zacny^_^
OdpowiedzUsuń