Dowcipna. Wyrafinowana. Doskonale wykształcona. Pobudzająca do myślenia. Żadne z tych określeń nie opisuje Madance.

Spike ma kopyta? 

I całe odliczanie od początku... Dzisiaj jest poniedziałek, co oznacza, że jutro będzie wtorek, co oznacza, że pojutrze, będzie środa, co oznacza, że popojutrze będzie czwartek, co oznacza, że piątek jest stanowczo za daleko.


Ppppprrrrrrrrrrzzzzzzzzzeeeeeeeecccccciiiiiiiiąąąąąąąąąąąąggggggggaaaaaaaaaammmmmmmmm     lllllllliiiiiiiiiiitttttttteeeeeeeeeeeerrrrrryyyyyyyyyyy         bbbbbbbboooooooo       tttttoooooooooooo     jjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeeessssssssssttttttttt            tttttttaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkkiiiiiiiiieeeeeeeeeeee fffffffffffaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjnnnnnnnnnnnneeeeeeeeeee.

Zbyt okrojony opis. Musiałam wrzucić obrazek.

1.W-f- Nie było mnie. Mam nadzienie z leków. I chyba tylko z tego.
2.Matma- Byłam. Niestety. Dostajemy sprawdziany.
3.Przyroda- Test.
4.Angielski- Przyszłam do szkoły tylko na eliminacje. Których oczywiście nie było. Więc kolejny dzień pół-choroby.
5.Polski- Charakterystyki są nasze. To oznacza, że jutro jest kartkówka. Noooł...
6.Religia- Dostałam piątkę za zadanie zrobione na lekcji. Fajnie. Ogółem ciekawa (czy ja to piszę... CZY JA TO PISZĘ!? Basia, bierz aparat...) lekcja. Robiłam Basi i Kindze test znajomości o mua. Jakby była to kartkówka to dostałyby dwójkę. Tak, muszę dawać trudne pytania. Choć swoją drogą... Większość była prostych... Jutro zrobię Kasi.

I nwm co jeszcze pisać.

Dzisiaj nie mogę się wykręcić herbatką, bo jej... Właśnie! Ja jej nie mam! Więc idę zrobić!
Smak pomarańczy mnie wzywa.



Pa!




Pa!