wtorek, 6 listopada 2012

Marchewka jak narkotyk

Marchewkowy zawrót głowy
Carrot, carrot is everywhere.


1. Fakultet - Testy szóstoklasisty oglądaliśmy - tak zgadliście... nuda...
2. Polski - Głównie się wygłupialiśmy
3. Godz. Wychowawcza - Emm... Eeeee.... Yyyyy.... Booodajże rozmawialiśmy o... *zerka parę godzin do tyłu* o śniadaniu! Tak, o śnia... Mniejsza. Było coś o wycieczce i o czymś jeszcze, ale...
Amnezja się kłania.
4. Przyroda - Mieliśmy z panią N00b. Gdzie się podziała praktykantka, gdzie?
5. Historia - Pani oddawały zeszyty ćwiczeń.
6. Matma - Okropny, nędzny, paskudny teścior. Jakby pani miała jakiś radar, którym wychwytywała czego nie umiemy... Test...
7. Kółko humanistyczne - To było ostatnie kółko w tym roku. Kasia jadła marchewki. Z racji, że ja też ja miałam, wyciągnęłam je i zaczęłam je jeść. I wtedy wszyscy (nie wliczając Bartka) zaczęli brać albo ode mnie, albo od Kasi. Pani nie zwracała na nas uwagi.

Dżizys, za dużo konkursów mam. Przeszłam eliminacje w mitologicznym i historycznym (w obu jako pierwsza ^^), w czwartek mam interdyscyplinarny humanistyczny, w piątek interdyscyplinarny matematyczny, a tego jest jeszcze więcej. Ja się wykończę...

Tapeta na dziś
   Carocia!

2 komentarze:

Hejo!

Jak już tu jesteś to zostaw komentarz. Dla ciebie zmobilizowałam się nawet dla napisania czterozdaniowej przemowy.

Na pytania w komentarzach odpowiem- w komentarzu.