poniedziałek, 10 grudnia 2012

Umpa, umpa

Jestem myszą
Dzisiaj poniedziałek, co oznacza, że jutro jest wtorek, co oznacza, że pojutrze jest środa, co oznacza, że popojutrze jest czwartek, co oznacza, że popopojutrze jest piątek co oznacza, że popopopojutrze jest sobota. To stanowczo za długo.


Mogliby zlikwidować poniedziałek. W końcu jest to najmniej lubiany dzień wśród ludu. Jakby zlikwidowali to najmniej lubianym dniem byłby wtorek. On też odszedłby do Krainy Wiecznych Łowów. A wtedy najmniej lubianym dniem byłaby środa... Mam nadzieję, że rozumiecie mój tok myślenia.

W radiu leci Mariah Carey- All I Want To Christmas Is You. Uwielbiam tą piosenkę.

Kolejna piosenka, którą miałam się podzielić wieki temu i zapomniałam.

1.W-f- Siatka. Ogólnie nie było źle (jakimś cudem wszystkie mecze wygrałyśmy). Jeden dzięki serwom Laury, a drugi dzięki serwom Laury i Basi. Ola i ja byłyśmy właściwie do ozdoby. Ale cóż... Mało pracy, a dobra ocena.
2.Matma- Procenty. Again. It's easy to me. Dlatego projektowałam ubrania w notatniku. Dzisiaj Cadance, jutro Celka, Twi albo Rainbow. Projekt sukni ślubnej (w całości wykonany przez mua) mam już gotowy. Właściwie jest gotowy od jakiegoś tygodnia, ale mniejsza.
3.Przyroda- Test z ryb. Basia ukryła książkę w (pustym) śmietniku w łazience, a potem zdesperowane poziomem naszej wiedzy wychodziłyśmy "do toalety". Choć mimo wszystko dużo wiedziałam i tak bez ściągania się nie odbyło.
4.Angielski- Jaś (syn pani z angla) jest chory na ospę. Mam jest załamana, bo boi się, że mój brat (chodzi do tej samej grupy w przedszkolu co Jaś) też będzie miał ospę. Pani z polskiego młodszych klas też ma ospę... Ospa atakuje. A my kończyliśmy projekty menu restauracji. Nasza nazywa się *werble* TROL RESTAURANT! Trol, bo strollowaliśmy nazwę. Jak ktoś zauważy czemu, zapraszam do pisania w komentarzach (tak, wiem jest podpowiedź). Kolejnym wskazaniem nazewnictwa było to, że wszyscy podawali ceny w funtach, a my w euro.
5.Polski- Krótka kartkówka. Że niby taka łatwa. Basia nawet się cieszyła, że to pierwsza, w której nie ściągała ode mnie. Można było dostać 1 albo 5. I tu się okazało, że trzy czwarte klasy dostało jedynki. Ja byłam w grupie szczęśliwców. Basia nie musiała odwoływać tego co powiedziała. Kasi się nie udało, a Kinga ciągle chora.
6.Religia- Była pani dyrektor/wychowawczyni/nauczycielka w-f na wizytacji. Super. A ja dostałam piątkę, bo "ładnie odpowiadałam". Ta...

Dzisiaj się rozpisałam i nie mogę narzekać, że za krótkie posty piszę. Be.

Jednak szkoła jest ciekawa.

Potem z Basią miałyśmy w planach iść do Kingi, ale okazało się, że Baś nie może.  A skoro już tam byłam, to ją odprowadziłam (czy to jest rym?). Zobaczyłyśmy Olę. Basia zaczęła wołać "Umpa, umpa", ale Ola nie słyszała po była po drugiej stronie z lekka ruchliwej ulicy. Więc Basia zadzwoniła i powtórzyła jej to samo. Potem się rozeszłyśmy. Pisałam z Kingą SMS-y, a kiedy dzwoniła Basia dziwnym trafem miałam właśnie nacisnąć przycisk, na miejscu gdzie anuluje się połączenie. W końcu uznałam, że mi ręce zamarzają, więc napisałam, że kończę. Znowu zadzwoniła Basia. Tym razem odebrałam. Baś tylko "Umca, umca" i się rozłączyła. Potem napisała mi wiadomość, że "Basi nie ma", a następnie "Umca, umca".

Tapeta na dziś
Skapnęłam się, że w całej mojej karierze nie było ani jednej Applejack.

Bay!

5 komentarzy:

Hejo!

Jak już tu jesteś to zostaw komentarz. Dla ciebie zmobilizowałam się nawet dla napisania czterozdaniowej przemowy.

Na pytania w komentarzach odpowiem- w komentarzu.