Ma wycieraczka zamrożona jest!

Dobrze wiedzieć ^^

Dzisiaj jest czwartek, co oznacza, że jutro jest piątek.

Hail! Dzisiaj było "Party Hard" w "Czewie".

1.Siatkówka- Nikomu się nie chciało sali sprzątać. Więc był ping-pong. Zadam takie pytanie... Czym jest ping-pong, bez mnóstwa faili i odbijania ręką? I ludem, który wciska się do zgromadzenia szlachty?

2.Polski- Kartkówka jak kartkówka. Źle nie było. Ale uznałam, że moje zadanie z przyrody jest be i że zrobię nowe.

3.Angielski- Kolejna lekcja pt. "Ryba po grecku, jedzenie wafli ryżowych i pięć minut angielskiego" 

4.Polski- Kolejny. Rysowałam jakieś pierdoły na kartce od Kingi, bo mnie prosiła.

5.Przyroda- Był test i wielkie uczenie na przerwie. Tak ja też nie wiem, jak może być nieznany ^^
Przerwa- Guza mi Kinga sobie nabiłam. Powód nieznany. 

6.Matma- Pani oddawała kartkówki. Moja to oczywiście hołd dla mojego geniuszu. I skromności. Ogólnie taka luźna lekcja, że mogłoby jej nie być.

Yay! Jutro mamy trzy lekcje. Potem idę do Basi. Prawdopodobnie.

Dżizas, moja mama jest na wywiadówce... A NIGDY nie chodzi. To coś znaczy...

Z "The Great and Powerful Battle" wróciłam cała odmrożona, śnieg miałam dosłownie wszędzie. Ale było pro.

Tapeta na dziś

I nie robiem sama tych tapet. Jakby tak było, to bym przestała po drugiej.